Ratunek od depresji innowacyjną metodĄ
Witajcie, mam na imię Małgorzata. Mam niecałe 23 lata, a od 10 lat leczę się na depresję oraz zaburzenia lękowe z napadami lęku panicznego.
Przez ogromne nasilenie choroby i zaburzenia psychicznego straciłam wszystkie swoje nastoletnie lata, a teraz tracę swoją młodą dorosłość.
Przez dekadę chodziłam na terapię do wielu psychologów i terapeutów. Przyjmuję bardzo silne leki, aż 23 tabletki dziennie. Niestety leki nie pomagają. Terapie raz w tygodniu oraz szpitale psychiatryczne, w których byłam aż 5- krotnie również nie pomogły.
Robiłam wszystko co w mojej mocy, nawet wtedy gdy brakowało sił, aby się wyleczyć. Przez depresję miałam bardzo silne myśli samobójcze, samookaleczałam się, kilkukrotnie musiałam być zszywana. Przeszłam przez dwie poważne próby samobójcze. Nie chciałam umrzeć, chciałam pozbyć się tego cierpienia.
Teraz wiem, że istnieje leczenie, które faktycznie może mi w tym pomóc. Ciężko wyobrazić sobie cierpienie przez prawie 4 tysiące dni i nocy. Ciągłe, nieustanne, powodujące myśli że moje życie zostało już przekreślone, że już nic nie jest w stanie mi pomóc
Proszę Państwa o pomoc, abym mogła zacząć terapię esketaminą. "Terapia esketaminą jest nową i obiecującą metodą leczenia depresji lekoopornej, czyli takiej, która nie reaguje na standardowe leki przeciwdepresyjne. Esketamina jest substancją czynną, która działa na receptory NMDA w mózgu, pobudzając produkcję neuroprzekaźników, takich jak serotonina i noradrenalina."
Leczenie to nie jest refundowane przez NFZ, a całe przejście przez nią waha się pomiędzy 40 a 50 tysięcy złotych. Do tego dochodzą dojazdy.
Potrzebuję również pieniędzy na prywatne terapie 3 razy w tygodniu. Połowa z tych pieniędzy wystarczy mi na 2 lata porządnej terapii.Jeden raz w tygodniu to zdecydowanie za mało, jednak fundusz na więcej nie pozwala.
Moja sytuacja finansowa jest bardzo zła. Nie jestem w stanie pracować. Utrzymuję się z zasiłków, z których większość muszę przeznaczyć na leki. Posiadam orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym.
Moje życie od najmłodszych lat nie było usłane różami i nadal nie jest, przez co depresja ciągle się pogłębia. Przeszłam przez śmierć ojca. Rozwód mamy i ojczyma, którego traktowałam jak ojca. Znęcanie się w szkole, do tego stopnia że musiała interweniować policja. Molestowanie ze strony bliskiej osoby z rodziny. Śmierć prababci, z którą byłam bardzo blisko związana. Poronienie ukochanego dziecka. A do tego częste chorowanie, multum problemów zdrowotnych.
Depresja odebrała mi niemalże wszystko- dziecko, ambicje, plany, cele, radość z życia i czerpanie z niego garściami, tak jak powinno być w moim wieku.
Chciałabym spełniać swoje marzenia- pójść na studia lekarskie, aby móc również pomagać innym (co jest moim marzeniem od wielu lat. Już od gimnazjum uczyłam się w kierunku tego, aby dostać się na medycynę), pracować i żyć wśród ludzi "normalnie", wrócić do swoich starych pasji, takich jak rysowanie.
W końcu pojawiła się dla mnie jakaś nadzieja. Szansa na to, że mój los może zostać naprawiony. Że to jeszcze nie koniec, nie moja pora na poddanie się, tylko na walkę w inny sposób.
Nie chcę tracić więcej życia, nie chcę spędzać całych dni w łóżku, leżąc i płacząc.
Bez Państwa pomocy jest to dla mnie nie do osiągnięcia. Proszę o pomoc i o uratowanie mnie od tego ciągłego, dziesięcioletniego cierpienia.
Każda złotówka się liczy i za każdą będę niesamowicie wdzięczna. Mimo wielu wyrządzonych mi krzywd nadal chcę wierzyć w ludzi dobrych woli, którzy bezinteresownie pomagają innym.
Pozdrawiam serdecznie, życzę dużo zdrowia, które jest najważniejsze w życiu i z góry dziękuję za każdą pomoc.
Małgorzata