Ciężkie choroby i brak środków na życie codzienne
Jestem mamą czwórki wspaniałych dzieci: Dawida, Nikoli, Jakuba oraz Amelii. Do niedawna nasza codzienność była niemal idealna. Pomimo codziennych trudności czerpałam wiele szczęścia z każdego dnia. I wtedy nadeszła chwila, która zmieniła wszystko… 10 grudnia 2021roku, podczas kąpieli, odkryłam guzek w piersi. W tamtej chwili mój świat runął w gruzach.
"Ma Pani nowotwór piersi" - usłyszałam w przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia. Cała świąteczna atmosfera zniknęła jak bańka mydlana. Przez pierwsze tygodnie płakałam do poduszki, tuląc do piersi niespełna 1,5 roczną Amelkę.Wiedziałam, że mąż zniesie to dzielnie, ale jak wytłumaczyć dzieciom sytuację? Starsze dzieci zaczęły zadawać łamiące serce pytania. Czy umrę? Co się wtedy stanie? Wiedziałam, że muszę walczyć z całych sił – nie tylko dla siebie, ale też dla nich.
Kilka tygodni po diagnozie przeszłam pierwszą operację wycięcia guza. Chciałam wierzyć, że wszystko już będzie dobrze, że najgorsze już za mną. Niestety, los kolejny raz pokazał swoje okrutne oblicze.Pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych. Kolejne miesiące spędziłam na radio i chemioterapii. Robiłam się coraz słabsza, jednak rodzina dawała mi ogromną siłkę do walki!
Szansą na pokonanie nowotworu jest dla mnie nierefundowane leczenie onkologiczne w Niemczech. Niestety, jest ono niezwykle kosztowne i nie jestem w stanie udźwignąć tak dużego ciężaru finansowego samodzielnie.
Nie ma dnia, bym nie zamartwiała się, co będzie dalej. Żyjemy tylko z wypłaty męża, najniższej krajowej. Codzienność jest trudna, jednak ja się nie poddam – mam dla kogo żyć. Proszę, wyciągnijcie do mnie pomocną dłoń… Nie pozwólcie, by straciły mamę, pomóżcie mi …
Oprócz złośliwego nowotworu piersi zmagam się innymi chorobami- łuszczycowe zapalenie stawów, depresja, niedoczynnosc tarczycy ,nadciśnienie i wiele innych. To jest dla mnie naprawdę trudne,zmagam się z tymi chorobami ciągłymi bólami przez które nie mogę normalnie funkcjonowac na codzień Do tego wszystkiego mamy ciężka sytuację finansową ,zaczyna nam brakować na życie. Ja nie mogę podjąć pracy ,na szejścio osobowa rodzinę zarabia tylko mąż.
Dlatego bardzo proszę o wasze wsparcie...
Dziękuję