Dla mojej córeczki Hani
Na pierwszy rzut oka Hania wygląda jak zdrowa dziewczynka, ale tak nie jest.
Córka zmaga się dwiema wadami serduszka połączone w jedną AVSD i zespół FALLOTA Prawdopodobnie dojdzie nam TRISOMIA 21 - lekarze są tego pewni, lecz konsultacji w poradni genetycznej oczekujemy na marzec 2025 roku. Mam cichą nadzieję, że jednak wykluczą nam TRISOMIE, bo jeśli się to potwierdzi dojdą nam kolejne problemy czego bardzo nie chcemy. Mam czwórkę dzieci. Hania jest moim czwartym dzieckiem. Długo wyczekiwana siostrzyczka przez starsze rodzeństwo. Ciąża przebiegała prawidłowo, dlatego też lekarz nie wysyłał mnie na żadne badania prenatalne. O podejrzeniu wady serduszka i cechach dysmorficznych dowiedziałam się kilka godzin po porodzie. Był to dla mnie szok, niedowierzanie. Myślałam, że to zły sen i zaraz się obudzę - niestety to nie był sen. Tylko dwa pytania zagłębiały się w głowie: "Dlaczego ona?", "Dlaczego moje dziecko?". Miliony łez wylane, wyczytywanie na internecie informacji o wstępnej diagnozie wady serduszka, tysiące myśli, pytań napływające do głowy. Córka będzie musiała przejść operacje naprawczą na otwartym serduszku. Nie wiemy kiedy to nastąpi ale wiem jedno, że nastąpi to zanim się obejrzę. Do tego czasu regularne kontrole, wyjazdy do lekarzy, lekarstwa. Jeśli dojdzie nam TRISOMIA to dojdą inne problemy a co za tym idzie kolejne koszty. Na chwilę obecną mamy skierowanie do poradni endokrynologicznej - terminy odległe a to powoduje kolejne koszty związane z wizytami prywatnymi. Jak wiadomo koszty wyjazdów, diagnostyki przez specjalistów czy też koszty rehabilitacji są ogromne a z naszego domowego budżetu nie jestem w stanie ich pokrywać. Pełna nadzieji zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc dla mojej córeczki Hani. Liczę na to, że z Waszą pomocą uda nam się podjąć walkę o zdrowie i lepsze jutro.
Dziękujemy ogromnie za każdą pomoc.
Mama Hani