Fibromialigia to nie wymysł
Mimo iż od dziecka borykam się z niepełnosprawnością nigdy nie stanowiło to dla mnie problemu . Jeśli pewne niepełnosprawności ma się od dziecka przychodzi kiedyś taki dzień kiedy człowiek się zwyczajnie do nich przyzwyczaja . W końcu jednooczność ,skorlioza i niedosłuch to nie koniec świata.Mimo iż niepełnosprawność również dotyka syna nie stoi nic na przeszkodzie aby walczyć o lepsze jutro. Samodzielność w końcu to podstawa. Korzystając z możliwości jakie przynosi nam świat w tej chwili i technologia możemy osiągnąć naprawdę dużo. Mimo otrzymania kolejnej diagnozy tężyczka nie poddawać się jest dla mnie normalną rzeczą . Jednakże kiedy leczenie nie przynosi skutku człowiek musi szukać dalej. W końcu będąc po 40 nie jest normalne ,iż po umyciu kilku okien pada człowiek jak mucha beż sił. I tak to oto po 3 latach odbijania się od lekarza do lekarza padła diagnoza . Jestem szczęśliwą posiadaczką Fibromialgii. Zebrane środki chciała bym przeznaczyć na leczenie na pomoc w poprawieniu zdrowia typu wizyty lekarskie ale również , rehabilitację bo taką powinnam mieć . Poprawienie swojego komfortu życia , czyli wszytko to co poprawiło by moje zdrowie , wszystko to aby moje siły wróciły bym znowu mogła w pełni pracować i dalej realizować swoją pasję . Bym nie musiała się w końcu martwić ze dziś nie mam siły iść do pracy. W końcu praca to moja pasja .